Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Czesław Miłosz

Ïðî÷èòàíèé : 205


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Młodość

Twoja  nieszczęśliwa  i  głupia  młodość.
Twoje  przybycie  z  prowincji  do  miasta.
Zapotniałe  szyby  tramwajów,  ruchliwa  nędza  w  tłumie.
Przerażenie  kiedy  wszedłeś  do  lokalu,  który  dla  ciebie  za  drogi.
Ale  wszystko  za  drogie.  Za  wysokie.
Ci  tutaj  muszą  spostrzec  twoje  nieobycie
I  niemodne  ubranie  i  niezgrabność.
Nie  było  nikogo,  kto  by  przy  tobie  stanął  i  powiedział:-  
Jesteś  ładnym  chłopcem,
Jesteś  silny  i  zdrów,
Twoje  nieszczęścia  są  urojone.
Nie  zazdrościłbyś  tenorowi  w  palcie  z  wielbłądziej  wełny,
Gdybyś  znał  jego  strach  i  wiedział,  jak  zginie.
Ruda,  z  powodu  której  przeżywasz  męki,
Tak  wydaje  ci  się  piękna,  jest  lalką  w  ogniu,
Nie  rozumiesz,  co  krzyczy  ustami  pajaca.
Kształt  kapeluszy,  krój  Bukiem,  twarze  w  lustrach
Będziesz  pamiętać  niejasno,  jak  coś  co  było  dawno
Albo  zostaje  ze  snu.
Dom,  do  którego  zbliżasz  się  z  drżeniem,
Apartament,  który  ciebie  olśniewa,
Patrz,  na  tym  miejscu  dźwigi  uprzątają  gruz.
Ty  z  kolei  będziesz  mieć,  posiadać,  zabezpieczać,
Mogąc  wreszcie  być  dumny,  kiedy  nie  ma  z  czego.
Spełnią  się  twoje  życzenia,  obrócisz  się  wtedy
Ku  czasowi  utkanemu  z  dymu  i  mgły.
Ku  mieniącej  się  tkaninie  jednodniowych  żywotów,
Która  faluje,  wznosi  się  i  opada  jak  niezmienne  morze.
Książki,  które  czytałeś,  nie  będą  więcej  potrzebne,
Szukałeś  odpowiedzi,  żyłeś  bez  odpowiedzi.
Będziesz  iść  ulicami  jarzących  się  stolic  południa
Przywrócony  twoim  początkom,  widząc  w  zachwyceniu
Biel  ogrodu,  kiedy  w  nocy  spadł  pierwszy  śnieg.

Íîâ³ òâîðè