Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 5
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jan Kochanowski

Ïðî÷èòàíèé : 114


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Księgi wtóre – Pieśń V

Wieczna  sromota  i  nienagrodzona
Szkoda,  Polaku!  Ziemia  spustoszona
Podolska  leży,  a  pohaniec  sprosny,
Nad  Niestrem  siedząc,  dzieli  łup  żałosny!

Niewierny  Turczyn  psy  zapuścił  swoje,
Którzy  zagnali  piękne  łanie  twoje
Z  dziećmi  pospołu  a  nie  masz  nadzieje,
By  kiedy  miały  nawiedzić  swe  knieje.

Jedny  za  Dunaj  Turkom  zaprzedano,
Drugie  do  hordy  dalekiej  zagnano;
Córy  szlacheckie  (żal  się  mocny  Boże!)
Psom  bisurmańskim  brzydkie  ścielą  łoże.

Zbójce  (niestety),  zbójce  nas  wojują,
Którzy  ani  miast,  ani  wsi  budują;
Pod  kotarzami  tylko  w  polach  siedzą,
A  nas  nierządne,  ach,  nierządne,  jedzą!

Tak  odbieżałe  stado  więc  drapają
Rozbójce  wilcy,  gdy  po  woli  mają,
Że  ani  pasterz  nad  owcami  chodzi,
Ani  ostrożnych  psów  za  sobą  wodzi.

Jakiego  serca  Turkowi  dodamy,
Jesli  tak  lekkim  ludziom  nie  zdołamy?
Ledwieć  nam  i  tak  króla  nie  podawa;
Kto  się  przypatrzy,  mała  nie  dostawa.

Zetrzy  sen  z  oczu,  a  czuj  w  czas  o  sobie,
Cny  Lachu!  Kto  wie,  jemu  czyli  tobie
Szczęście  chce  służyć?  A  dokąd  wyroku
Mars  nie  uczyni,  nie  ustępuj  kroku!

A  teraz  k'temu  obróć  myśli  swoje
Jakobyć  szkody  nieprzyjaciel  twoje
Krwią  swą  nagrodził  i  omył  tę  zmazę,
Którą  dziś  niesiesz  prze  swej  ziemie  skazę.

Wsiadamy?  Czy  nas  półmiski  trzymają?
Biedne  półmiski,  czego  te  czekają?
To  pan,  i  jadać  na  śrebrze  godniejszy,
Komu  żelazny  Mars  będzie  chętniejszy.

Skujmy  talerze  na  talery,  skujmy,
A  żołnierzowi  pieniądze  gotujmy!
Inszy  to  darmo  po  drogach  miotali,
A  my  nie  damy,  bychmy  w  cale  trwali?

Dajmy;  a  naprzód  dajmy!  Sami  siebie
Ku  gwałtowniejszej  chowajmy  potrzebie.
Tarczej  niż  piersi  pierwej  nastawiają,
Pozno  puklerza  przebici  macają.

Cieszy  mię  ten  rym:  "Polak  mądr  po  szkodzie":
Lecz  jesli  prawda  i  z  tego  nas  zbodzie,
Nową  przypowieść  Polak  sobie  kupi,
Że  i  przed  szkodą,  i  po  szkodzie  głupi.


Íîâ³ òâîðè