Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 2
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Zbigniew Herbert

Ïðî÷èòàíèé : 429


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Deszcz

Kiedy  mój  starszy  brat
wrócił  z  wojny
miał  na  czole  srebrną  gwiazdkę
a  pod  gwiazdką
przepaść

to  odłamek  szrapnela
trafił  go  pod  Verdun
a  może  pod  Grunwaldem
(szczegółów  nie  pamiętał)

mówił  dużo
wieloma  językami
ale  najbardziej  lubił
język  historii

do  utraty  oddechu
podrywał  z  ziemi  poległych  kolegów
Rolanda  Feliksiaka  Hannibala

krzyczał
że  to  ostatnia  wyprawa  krzyżowa

że  wkrótce  Kartagina  padnie
a  potem  wśród  szlochu  wyznawał
że  Napoleon  go  nie  lubi

patrzyliśmy
jak  blednie
zmysły  go  opuszczały
wolno  obracał  się  w  pomnik

w  muzyczne  muszle  uszu
wstąpił  kamienny  las

a  skóra  twarzy
zapięta  została
na  niewidome  i  suche
dwa  guziki  oczu

został  mu  tylko
dotyk

co  za  historie
opowiadał  rękami
w  prawej  miał  romanse
w  lewej  wspomnienia  żołnierskie

zabrali  mego  brata
i  wywieźli  za  miasto

wraca  teraz  co  jesień
szczupły  i  cichy
nie  chce  wchodzić  do  domu
puka  o  szybę  bym  wyszedł

chodzimy  sobie  po  ulicach
a  on  mi  opowiada
niestworzone  historie
dotykając  twarzy
ślepymi  palcami  płaczu  


Íîâ³ òâîðè