Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 4
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jan Kochanowski

Ïðî÷èòàíèé : 143


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Księgi pierwsze – Pieśń XX

Miło  szaleć,  kiedy  czas  po  temu,
A  tak,  bracia,  przypij  każdy  swemu,
Bo  o  głodzie  nie  chce  się  tańcować,
A  podpiwszy,  łacniej  już  błaznować.

Niech  się  tu  nikt  z  państwem  nie  ozywa
Ani  z  nami  powagi  używa;
Przywileje  powieśmy  na  kołku,
A  ty  wedla  pana  siądź,  pachołku!

Tam  dobra  myśl  nigdy  nie  postoi,
Gdzie  z  rejestru  patrzą,  co  przystoi;
A  powiem  wam,  że  się  tym  świat  słodzi,
Gdy  koleją  statek  i  żart  chodzi.

Ale  to  mój  zysk,  że  mię  słuchacie,
A  żadnej  mi  pełnej  nie  podacie;
Znał  kto  kiedy  poetę  trzeźwiego?
Nie  uczyni  taki  nic  dobrego.

Przedsię  do  mnie,  a  ja  nie  zawiodę;
Wy  też  drudzy,  co  macie  pogodę,
Każdy  swojej  włóż  w  ucho  leda  co,
Nie  macie  tu  oględać  się  na  co.

I  z  namędrszym  nie  trzymam  w  tej  mierze,
Kto  się  długo  na  dobrą  myśl  bierze:
Czas  ucieka,  a  żaden  nie  zgadnie,
Jakie  szczęście  o  jutrze  przypadnie.

Dziś  bądź  wesół,  dziś  użyj  biesiady,
O  przyszłym  dniu  niechaj  próznej  rady:
Już  to  dawno  Bóg  odmyślił  w  niebie,
A  k'tej  radzie  nie  przypuszczą  ciebie.


Íîâ³ òâîðè