Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Íåìຠí³êîãî ;(...
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Adam Zagajewski

Ïðî÷èòàíèé : 143


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

W pierwszej osobie liczby mnogiej

Julianowi Kornhauserowi

Nosimy  używane  słowa,  wzniosłość  i  rozpacz
zjedzone  przez  cudze  usta,
chodzimy  po  zapadniach  cudzego  przerażenia,
w  encyklopedii  odkrywamy  starość,
wieczorem  udajemy,  że  wybuchła  wojna,
rozmawiamy  z  Baczyńskim,
pakujemy  się  w  pośpiechu,
przypominamy  sobie  dawnych  poetów,
wychodzimy  na  dworzec,  potępiamy  faszyzm,
po  czym  triumfalnie,
w  przedziale  pierwszej  klasy,
w  pierwszej  osobie  liczby  mnogiej,
dajemy  wyraz  naszej  przenikliwości,
tak  jakbyśmy  nie  zostali  obdarzeni
absolutnym  słuchem  milczenia.


Íîâ³ òâîðè