Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 2
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Adam Mickiewicz

Ïðî÷èòàíèé : 472


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Do matki Polki

O  matko  Polko!  gdy  u  syna  twego

W  źrenicach  błyszczy  genijuszu  świetność,

Jeśli  mu  patrzy  z  czoła  dziecinnego

Dawnych  Polaków  duma  i  szlachetność;

 

Jeśli  rzuciwszy  rówienników  grono

Do  starca  bieży,  co  mu  dumy  pieje,

Jeżeli  słucha  z  głową  pochyloną,

Kiedy  mu  przodków  powiadają  dzieje:

 

O  matko  Polko!  źle  się  twój  syn  bawi!

Klęknij  przed  Matki  Boleśnej  obrazem

I  na  miecz  patrzaj,  co  Jej  serce  krwawi:

Takim  wróg  piersi  twe  przeszyje  razem!

 

Bo  choć  w  pokoju  zakwitnie  świat  cały,

Choć  się  sprzymierzą  rządy,  ludy,  zdania,

Syn  twój  wyzwany  do  boju  bez  chwały

I  do  męczeństwa...  bez  zmartwychpowstania.

 

Każże  mu  wcześnie  w  jaskinią  samotną

Iść  na  dumanie...  zalegać  rohoże,

Oddychać  parą  zgniłą  i  wilgotną

I  z  jadowitym  gadem  dzielić  łoże.

 

Tam  się  nauczy  pod  ziemię  kryć  z  gniewem

I  być  jak  otchłań  w  myśli  niedościgły;

Mową  truć  z  cicha,  jak  zgniłym  wyziewem,

Postać  mieć  skromną  jako  wąż  wystygły.

 

Nasz  Odkupiciel,  dzieckiem  w  Nazarecie,

Piastował  krzyżyk,  na  którym  świat  zbawił.

O  Matko  Polko!  ja  bym  twoje  dziecię

Przyszłymi  jego  zabawkami  bawił.

 

Wcześnie  mu  ręce  okręcaj  łańcuchem,

Do  taczkowego  każ  zaprzęgać  woza,

By  przed  katowskim  nie  zbladnął  obuchem

Ani  się  spłonił  na  widok  powroza;

 

Bo  on  nie  pójdzie,  jak  dawni  rycerze,

Utkwić  zwycięski  krzyż  w  Jeruzalemie,

Albo  jak  świata  nowego  żołnierze

Na  wolność  orać...  krwią  polewać  ziemię.

 

Wyzwanie  przyszle  mu  szpieg  nieznajomy,

Walkę  z  nim  stoczy  sąd  krzywoprzysiężny,

A  placem  boju  będzie  dół  kryjomy,

A  wyrok  o  nim  wyda  wróg  potężny.

 

Zwyciężonemu  za  pomnik  grobowy

Zostaną  sucha  drewna  szubienicy,

Za  całą  sławę  krótki  płacz  kobiécy

I  długie  nocne  rodaków  rozmowy.



Íîâ³ òâîðè