A sad przeszyty strzałą
jabłkami pachnie nadal
Bóg w sadzie rzekł archanioł
i w sadzie pociemniało
od psalmu i od złota
A sad przeszyty strzałą
jabłkami pachnie nadal
śmierć w sadzie szepnął Adam
i w sadzie pojaśniało
od kości i od moczu
I widział sad archanioł
Do jego złotych pleców
przyszyty strzałą
uciekał sprzed tym bogiem
złamanym skrzydłem upadając
na nieśmiertelność poranioną
i na śmiertelne sadu ciało
Takoż widział sad Adam
W jego koronie przeszyty strzałą
z jabłkiem w przełyku
kamieniem spadał
w śmierć nieśmiertelną
przez sadu złotą sieć
w śmiertelne sadu ciało