Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Stanisław Barańczak

Ïðî÷èòàíèé : 228


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Spójrzmy prawdzie w oczy


Spójrzmy  prawdzie  w  oczy:  w  nieobecne
oczy  potrąconego  przypadkowo
przechodnia  z  podniesionym  kołnierzem;  w  stężałe
oczy  wzniesione  ku  tablicy  z  odjazdami
dalekobieżnych  pociągów;  w  krótkowzroczne
oczy  wpatrzone  z  bliska  w  gazetowy  petit;
w  oczy  pośpiesznie  obmywane  rankiem
z  nieposłusznego  snu;  pośpiesznie  ocierane  
za  dnia  z  łez  nieposłusznych,  pośpiesznie  
zakrywane  monetami,  bo  śmierć  także  jest  
nieposłuszna,  zbyt  śpiesznie  gna  w  ślepy  zaułek
oczodołów;  więc  dajmy  z  siebie  wszystko
na  własność  tym  spojrzeniom,  stańmy  na  wysokości  
oczu,  jak  napis  kredą  na  murze,  odważmy  się  spojrzeć
prawdzie  w  te  szare  oczy,  których  z  nas  nie  spuszcza,
które  są  wszędzie,  wbite  w  chodnik  pod  stopami,  
wlepione  w  afisz  i  utkwione  w  chmurach;
a  choćby,  to  jedno  będzie  nas  umiało  rzucić  
na  kolana.

Íîâ³ òâîðè