Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Czesław Miłosz

Ïðî÷èòàíèé : 182


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

O aniołach

Odjęto  wam  szaty  białe,
Skrzydła  i  nawet  istnienie,
Ja  jednak  wierzę  wam,
Wysłańcy.

Tam  gdzie  na  lewą  stronę  odwrócony  świat,
Ciężka  tkanina  haftowana  w  gwiazdy  i  zwierzęta,
Spacerujecie  oglądając  prawdomówne  ściegi.

Krótki  wasz  postój  tutaj,
Chyba  o  czasie  jutrzennym,  jeżeli  niebo  jest  czyste,
W  melodii  powtarzanej  przez  ptaka,
Albo  w  zapachu  jabłek  pod  wieczór
Kiedy  światło  zaczaruje  sady.

Mówią,  że  ktoś  was  wymyślił
Ale  nie  przekonuje  mnie  to.
Bo  ludzie  wymyślili  także  samych  siebie.

Głos  -  ten  jest  chyba  dowodem,
Bo  przynależy  do  istot  niewątpliwie  jasnych,
Lekkich,  skrzydlatych  (dlaczegóż  by  nie),
Przepasanych  błyskawicą.

Słyszałem  ten  głos  nieraz  we  śnie
I,  co  dziwniejsze,  rozumiałem  mniej  więcej
Nakaz  albo  wezwanie  w  nadziemskim  języku:

zaraz  dzień
jeszcze  jeden
zrób  co  możesz.


Íîâ³ òâîðè